Asset Publisher Asset Publisher

Kto odnajdzie wszystkie punkty w lesie?

W sobotę, 14 maja, na granicy nadleśnictw Maskulińskie i Spychowo odbyły się zawody w biegach na orientację o Puchar Puszczy Piskiej. Na starcie stanęła ponad setka osób, na mecie o kilkoro mniej….

Frekwencja dopisała: na liście startowej było prawie 100 pozycji, a biorąc pod uwagę kategorię rodzinną, gdzie na jednym numerze startowym biegną 2-3 osoby, zawodników było ponad sto. Po raz pierwszy była to impreza międzynarodowa, z małym opóźnieniem, ale w końcu dotarli Rosjanie z obwodu Kaliningradzkiego. Pogoda na bieganie była super to znaczy nie za gorąco i lekki deszcz, który przy wręczaniu nagród zaczął trochę dokuczać. Zawodnicy byli mokrzy od wody którą zebrali na siebie z traw, krzewów i gałęzi drzew. Po drodze trzeba było pokonać kilka rowów z wodą. Można było poszukać suchego przejścia lecz gdy liczy się czas wielu zawodników nie zważając na nic pokonywało go w bród – z jakim efektem widać na zdjęciach. Na szczęście na mecie czekał na nich gorący kociołek nad ogniskiem przygotowany przez lesników.

Tradycją biegów na orientację jest to że zawsze ktoś się zgubi. Tym razem Straż Leśna miała co robić: jedni dzwonili z trasy, że mają już dość, jednych trzeba było szukać bo zgubili trasę. Wszystkich przebił ostatni błędny rycerz, o którym zapomniała nawet własna ekipa, która wróciła autobusem do domu nie zważając na puste miejsce i ubranie leżące na siedzeniu. W godzinę po zakończonych zawodach, znalazła go Straż Leśna, zmokniętego do suchej nitki, 3 kilometry od właściwej trasy.

Jak zwykle wszystko dobrze się skończyło bo czym byłyby zawody w BnO gdyby nie takie przygody?

Z wynikami rywalizacji w poszczególnych kategoriach można zapoznać się na stronie:http://sobmark.info.pl/2016/biele/wynik1.html