Nasze stoisko składało się z dziewięciu tematycznych punktów na których przebywało jednocześnie około 50 osób. Do obsługi przyjechaliśmy w 12 osób i całe szczęście , że pomagali nam wolontariusze z Wydziału Leśnego SGGW ponieważ naprawdę sami  nie dalibyśmy rady.

Aktywność  w lesie

Aby przekonać się jak nasi odwiedzający spędzają czas w lesie przygotowaliśmy quiz. Do przezroczystych pojemników wrzucali szyszki głosując na: rower, narty, nordic-walking, wędkowanie i jazdę konną.  Rower pobił całą resztę na głowę dostając dwa razy więcej głosów od reszty.

Dary lasu

Tematem pikniku było zdrowie więc pokazaliśmy obszernie  dary lasu: zaprezentowane zioła, soki, kosmetyki pochodzące z lasu. Można się było zmierzyć z rozpoznawaniem leśnych zapachów: konwalii, sosny, jodły. Obok można było samodzielnie zmierzyć wiek drzewa wywiercając świdrem z pnia cieniutki wałeczek i licząc przyrosty roczne.

Drzewo – magazyn CO2

Centralnym punktem stoiska było drzewo które pokazywało jak drzwna pochłaniając dwutlenek węgla gromadzą go w swoich tkankach stając się magazynem CO2. Każdy mógł wziąć udział w tym procesie przyczepiając do drzewa cienki kawałek drewna w którym zmagazynowana jest taka ilość CO2 jaką dorosły człowiek wydycha w ciągu 8 godzin. Dla zmotoryzowanych stosowaliśmy inny przelicznik 1 kawałek drewna to CO2 wyprodukowane przy przejechaniu 2 km samochodem osobowym. Po kilku godzinach drzewo podwoiło swoją średnicę.

Leśna zabawa!

Wielkim hitem stoiska okazał się leśny plac zabaw wykonany z pni, konarów drzew i lin. Dzieci przyzwyczajone do kolorowych plastikowych konstrukcji były zachwycone i ustawiały się w kolejki do poszczególnych urządzeń.  Dla maluchów przygotowany został kącik gdzie budowały konstrukcje z drewnianych klocków i odciskały w piasku tropy zwierząt.

Kącik brzozowy

W czasie gdy dzieci zajęte były zabawą rodzice mogli w kąciku brzozowym degustować sok brzozowy lub nauczyć się sadzić drzewa. Tam też znajdowała się pracownia, w której każdy uczestnik mógł samodzielnie wykonać wisiorek na szyję: Odpiłować cienki plaster z brzozowego patyka, wyszlifować go, przewiercić, przyozdobić i powiesić na szyję  -  wszystko przy użyciu tylko i wyłącznie ręcznych narzędzi.  Zainteresowanie tym warsztatem przeszło wszelkie oczekiwania:  Popołudniu  brzozowe medale były już bardzo cieniutkie co zaczęło brakować brzozowych kołków do ich wykonania.

Był to dzień pełen dobrej zabawy, ale i długich merytorycznych rozmów prowadzonych na przeróżne tematy. Piknik naukowy bywa bowiem, dla osób mieszkających w Warszawie, często jedyną okazją do porozmawiania z leśnikami.