Lista aktualności Lista aktualności

KOCZOWISKO 2025

Zimą, pieszo, z kompasem i mapą, 60 kilometrów przez Puszczę Piską.

Grupa 25 twardzieli w dniach 3-6 luty przebyła lasami trasę ze Szczytna do Rucianego Nidy.

Młodzież poruszała się samodzielnie z kompasem jedynie przy pomocy papierowej mapy. My – leśnicy towarzyszyliśmy i dawaliśmy niezbędne wskazówki.

Atmosfery nie da się opisać - zanim poczytacie - pooglądajcie:

Poniżej linki do trzech relacji filmowych :

  • Dzień 1: https://www.facebook.com/reel/480157611588359
  • Dzień 2: https://fb.watch/xSJ2Eorsyh/
  • Dzień 4: https://fb.watch/xSJ00aJSZt/

Wędrówka w tym roku zaczęła się ze Szczytna, aby zakończyć trasę w Rucianem-Nidzie. 

Pierwszego dnia rozpoczęliśmy wędrówkę do Jerutek. Po drodze napotkaliśmy pozostałości po fortyfikacji szczycieńskiej pozycji leśnej o której historii i ciekawostkach opowiedział nam miejscowy leśnik Mariusz Rolka z Nadleśnictwa Korpele. W połowie trasy odpoczęliśmy w kwaterze myśliwskiej w Wyknie. Po dotarciu do Jerutek przygotowaliśmy obiady w gospodzie Bulwar na pozostałe dni koczowiska. Wieczorem przyswoiliśmy mnóstwo informacji o wilkach dzięki prezentacji poprowadzonej przez Adama Geudona. 

Drugiego dnia podziwialiśmy historyczne obiekty w Jerutkach i odwiedziliśmy opuszczone siedlisko. Z daleka dostrzegliśmy nawet ośrodek hodowli cietrzewia. Obeszliśmy jezioro nożyce i odwiedziliśmy szkółkę leśną w Piasutnie. Po obiedzie doszliśmy do parkingu w Raciborku z którego wozem myśliwskim udało nam się przemieścić w głąb puszczy, aby zorientować mapę i zdążyć przed nocą do Spychowa. Wieczorem dla chcących przełamać swoje słabości zorganizowane zostało morsowanie na plaży w Spychowie. Dla przemarźniętych na brzegu udostępniona została gorąca sauna.

Trzeciego dnia koczowisko zostało podzielone na dwie grupy, które samodzielnie odnajdywały charakterystyczne punkty na mapie jednocześnie przemieszczając się w okolice miejscowości Zgon. Po regeneracji sił przy ognisku i spotkaniu się dwóch zespołów dalej ruszyliśmy w kierunku Krutyni. Trasa przebiegała wschodnim brzegiem jeziora Mokrego. Uczestnicy koczowiska doświadczyli magicznych chwil dzięki grze barw zachodzącego słońca, gdy nastał zmierzch dotarliśmy na małą plażę na której czekało na nas rozpalone ognisko i ciepła zupa. Z tego miejsca przy blasku księżyca przemaszerowaliśmy jeszcze do siedziby Mazurskiego Parku Krajobrazowego w którym dokończyliśmy poranne warsztaty z odlewów gipsowych.

 

Co jeszcze ważnego w Koczowisku:

  • Integracja, wyzwanie,
  • samodzielne przygotowywanie posiłków,
  • nocowanie w śpiworze na karimacie na trasie. Ciepłego kąta do nocowania udzieliły nam zaprzyjaźnione Sołectwo Jerutki, Mazurski Park Krajobrazowy oraz oczywiście nasz Leśny Ośrodek Edukacji w Spychowie.